Piszą o naszych Studentkach
Działalność studentki animacji społeczno-kulturowej II roku II stopnia Pani Marty Grzybek została opisana w czasopiśmie Poza Bydgoszcz, poniżej prezentujemy treść artykułu.
Prezentujemy treść artykułu Tomasza Skorego, Tutaj się nie maluje. Artukuł pochodzi z czasopisma Poza Bydgoszcz nr 35, patrz. http://pl.scribd.com/doc/254142149/Poza-Bydgoszcz-nr-35
- Największą radość dzieciom sprawia to,co wykonają samemu - mówi Marta Grzybek, instruktorka plastyki ze świetlicy w Maksymilianowie, Kozielcu i GOK w Osielsku
Miłością do sztuki zaraziła ją mama - Alicja Ożóg, artystka, specjalistka od rękodzieła i właścicielka Edukacyjnej Zagrody Wiejskiej i gospodarstwa agroturystycznego „Różana Chatka” w Kozielcu. - Od dziecka miałam styczność z rękodziełem, widziałam jak tworzy się takie rzeczy i jeździłam z mamą na kiermasze i festyny - wspomina Marta zapytana o swoje artystyczne zainteresowania. - Z ciekawości zapisywałam się na kolejne kursy. Zaczęło się od zajęć z ceramiki, na które wybrałam się będąc jeszcze w podstawówce, potem był decoupage, batik, quilling, makrama, filcowanie i wiele innych. Prace Marty wielokrotnie zdobywały wysokie miejsca w konkursach plastycznych w regionie. Zwyciężyła, m.in. w wojewódzkim konkursie na naj-piękniejsze jajko wielkanocne, zorganizowanym przez Fundację Wiatrak z Bydgoszczy oraz konkursie na palmę wielkanocną Gminnego Ośrodka Kultury w Dobrczu. - Teraz w tych konkursach udział biorą i zdobywają nagrody dzieci, które tutaj uczę. Ostatnio przygotowywane przez nie palmy zajęły drugie miejsce w gminnym konkursie - młoda instruktorka chwali swoich podopiecznych. Pierwsze zajęcia dla dzieci Marta Grzybek poprowadziła w ramach studenckich praktyk w świetlicy w Maksymilianowie. Niedługo później Gminny Ośrodek Kultury w Osielsku zaproponował jej pracę instruktora zajęć plastycznych. W tej chwili Marta prowadzi w GOK-u zajęcia dla dwóch grup: w wieku od 4 do 7 oraz od 7 do 12 lat. - Dzieci rozwijają się w różnym tempie, każde ma inne zdolności, ale każdemu na początku trzeba trochę pomagać. Oczywiście, im mniej jest tej naszej ingerencji, tym lepiej, bo dzieciaki najbardziej cieszą się i mają najwięcej satysfakcji z tego, co wykonają własnymi siłami. Marta stawia na urozmaicone techniki, a zajęcia tematycznie nawiązują zawsze do obecnych pór roku i niedawnych świąt. Te - Mali plastycy przygotowali wraz z instruktorką bożonarodzeniowe ozdoby. Młodsze dzieci wycinały aniołki z papieru, a starsza grupa robiła choinki z piórek. - Na moich zajęciach się nie maluje, bo dzieci i tak mają dość malowania w szkołach i domach. Tutaj wykonujemy dużo rzeczy z papieru, lepimy z gliny, masy solnej, plasteliny i modeliny. Mamy tutaj piec, więc od razu można wypalić prace. Dzieci przeważnie zabierają swoje dzieła ze sobą do domów, chyba że akurat biorą one udział w wystawach pokonkursowych. Od czasu do czasu trafiają także do sprzedaży. - W Maksymilianowie, podobnie jak w ubiegłym roku, zorganizowaliśmy świąteczny kiermasz prac przygotowanych przez dzieci, a to, co udało nam się w ten sposób zebrać, przeznaczymy na wspólny wyjazd w jakieś ciekawe miejsce. A czym zajmuje się Marta Grzybek, gdy akurat nie obcuje ze sztuką? Studiuje pedagogikę oraz administrację na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. Do tej pory ukończyła już kulturoznawstwo i myśli jeszcze o rozpoczęciu kolejnego kierunku: psychologii. Jak przy tylu zajęciach udaje jej się znaleźć czas na naukę innych? - Zawsze znajdzie się czas na to, co się kocha - tłumaczy Marta. - Ja bardzo lubię zajęcia plastyczne oraz pracę z dziećmi, a możliwość dzielenia się swoją pasją z innymi sprawia mi satysfakcję.