Studenci Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, którzy zdobyli złote medale na Akademickich Mistrzostwach Europy w wioślarstwie, wrócili do kraju i spotkali się z władzami UKW.
Reprezentacja UKW, która w zeszłym tygodniu startowała w AME w Stambule popisała się 100% skutecznością. W Turcji wystartowało sześcioro studentek i studentów i wszyscy wywalczyli złote medale. Połowa reprezentacji – Klaudia Pankratiew, Izabela Gałek i Artur Zalewski wraz z przedstawicielami AZS-u UKW spotkali się we wtorek z Rektorem UKW, prof. dr. hab. Jackiem Woźnym i Prorektorem ds. Studenckich i Jakości Kształcenia, dr. hab. Benedyktem Odya, prof. uczelni.
- Dla nas to ogromny sukces. Trzy nasze osady zdobyły złote medale i to osiągnięcie cieszy tym bardziej, że za rok to my będziemy organizatorami tych mistrzostw – powiedziała prezes AZS-u UKW, dr Katarzyna Domańska.
Spotkanie było nie tylko okazją do gratulacji i relacji z wioślarskich zawodów, ale też polem do dyskusji o łączeniu studiów z karierą sportową. Naszym studentom-wioślarzom udaje się to z powodzeniem, ale władze Uniwersytetu wespół z AZS-em UKW będą szukały kolejnych rozwiązań, które pomogą w rozwoju na polu naukowym i sportowym.
Po spotkaniu poprosiliśmy naszych medalistów o podzielenie się wrażeniami ze startu w Akademickich Mistrzostwach Europy.
Klaudia Pankratiew, studentka psychologii: Warunki pogodowe były dość ciekawe jak na zawody wioślarskie. Mimo, że wcześniej zdarzało nam się startować na fali i w wietrznych warunkach, to tutaj była specyficzna atmosfera na torze. W dwójce podwójnej miałyśmy bieg, który miał nam zagwarantować walkę w finale i poszedł on nam bardzo dobrze. Dało nam to takiego „kopa” na finał i nadzieję, że możemy powalczyć o lepsze wyniki. Finał odbył się w piątek i dopłynęłyśmy pierwsze. Teraz chcemy odpocząć po całym sezonie, ale na pewno w kolejnych zawodach będziemy chciały powtarzać te wyniki.
Izabela Gałek, studentka innowacyjności i zarządzania sferą publiczną: Start w czwórce to były dwa fajne biegi, pomimo trudnych warunków atmosferycznych. Nie miałyśmy za dużo czasu, żeby popływać ze sobą, ale chciałyśmy dopłynąć do mety i przy tym dobrze się bawić. Po pierwszym starcie, trialowym, kiedy osady startowały co minutę, dopływając do mety nie wiedziałyśmy, czego się spodziewać. Jak zobaczyłyśmy, że jesteśmy pierwsze, to byłyśmy bardzo zadowolone i pozytywnie nastawione na finał. W finale byłyśmy pierwsze, co też nas oczywiście uszczęśliwiło. Z dziewczynami dobrze przygotowaliśmy się do tych zawodów, co zaowocało takim wynikiem. Aktualnie odpoczywam i nie wybiegam myślami do przodu.
Artur Zalewski, student wychowania fizycznego: Sam start był bardzo ciekawy. Mieliśmy założenie, żeby mocno otworzyć pierwsze 500 m, co się udało i poskutkowało dobrym rezultatem. Warunki na torze były ciężkie i dobrze, że mogliśmy się z takimi zmierzyć. Na razie mamy wakacje, kilkutygodniową przerwę od treningów, a potem wracamy do przygotowań do kolejnych zawodów.
